1 maja w PRL - Muzeum Historii Polski w Warszawie SKIP_TO
Wizyta w muzeum GO_TO_SHOP
Podczas przygotowań do obchodów 1 maja w 1949 r. władza stanęła wobec nie znanego dotąd problemu: zabrakło materiału na flagi i szturmówki. W związku z grudniowymi uroczystościami towarzyszącymi scaleniu PPS i PPR zużyto 600 tys. metrów kwadratowych tkaniny, a już miesiąc później komitety organizujące pochody pierwszomajowe zażądały drugie tyle.

Uczestnicy pochodu podzieleni byli na „kolumny” i „oddziały”, co miało umożliwić kontrolę nad tłumem liczącym dziesiątki a nieraz i setki tysięcy osób. W dużych miastach nad przebiegiem imprezy czuwał komendant pochodu, któremu podlegali dyrektorzy kolumn. Niczym zawiadowca stacji kierował ruchem i za pośrednictwem telefonu nakazywał włączenie się do pochodu kolejnych grup, oczekujących w punktach zbiórki.

1-majowy ceremoniał było to widowisko zaprojektowane z ogromnym rozmachem. Manifestanci kostiumem, rekwizytami i gestykulacją wskazywali wykonywany przez siebie zawód. Odgrywali rolę zbiorowego aktora: tworzyli żywe alegorie ideologicznych cnót i wartości.

Najczęściej wyobrażane były zawody związane z pracą fizyczną. Hutnicy maszerowali w maskach ochronnych, górnicy nosili kaski i zarzucone na ramię świdry; junacy Służby Polsce trzymali łopaty, pracownicy budowlani mieli na twarzach okulary spawalnicze. Strażacy defilowali z wężami gaśniczymi, lekarze w kitlach i ze stetoskopami, rybacy nieśli sieci, murarze – kielni, rolnicy – wycięte z kartonu snopy zboża, rozmiarami przypominające wielkanocne palmy.
Plakat obchodów pierwszego maja powiększ
Plakat obchodów 1 maja
Plakat obchodów pierwszego maja powiększ
Plakat obchodów 1 maja

W dniu święta funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa mieli pełne ręce roboty. Podsłuchiwali rozmowy przechodniów, kontrolowali czy treść transparentów jest zgodna z odgórnymi wytycznymi, pilnowali, aby nie doszło do „wrogich wystąpień”, a także – by uczestnicy pochodu nie uciekli przed jego zakończeniem. Od 1945 aż do 1988 r. masowy udział w święcie władze wymuszały represjami. W 1946 mieszkaniec Łodzi komentował ironicznie: „U nas dziś duża i piękna uroczystość. Wszyscy poszli na pochód, a kto został w domu, to ten jutro 2 maja traci od razu pracę i idzie na bruk – bez chleba! Więc entuzjazm szalony i tłumy ludzi”.

Fałsz propagandowych komentarzy oburzał nie mniej niż wcześniejszy szantaż: „Na defiladzie nie było żadnego entuzjazmu. Z twarzy defilujących można było wyczytać słowa »Każecie nam, to idziemy«. – pisał w liście do domu wrocławski student - A dzisiaj przez radio z samego rana mówili, ze wszyscy maszerowali z chęci, że widać było radość w oczach ludzi. Jacy oni są wariaci, tak w oczy kłamać, przecież każdy widział jak było”.

Obywatele spędzani na pochód groźbą utraty pracy nie zawsze stosowali się do oficjalnego scenariusza. Tradycja zakłócania oficjalnych pochodów jest równie długa jak przymus uczestniczenia w nich. Już w 1946 r. zdarzało się, że lokalni dygnitarze byli wygwizdywani lub oblewani wodą, a wśród transparentów pojawiały się hasła protestujące przeciwko „sowieckiej okupacji” i „wyzyskowi nowych władz”.

Wprowadzenie stanu wojennego bynajmniej nie uwolniło władzy od kłopotów. Jak czytamy w tajnym sprawozdaniu Wydziału Organizacyjnego KC „W dniu 1 maja [1982] doszło do prób zakłócenia atmosfery uroczystości. W Gdańsku grupa 3-4 tysięcy osób zgromadziła się przy drugiej bramie stoczni im Lenina i zwartą kolumną przeszła do Kościoła Mariackiego, gdzie w mszy wzięło udział ok. 20 tys. osób. Następnie 8-10 tys. osób przeszło w kierunku Wrzeszcza trasą pochodu 1-majowego. W Gdyni uformował się kontrpochód liczący 1500-2000 osób. Obie demonstracje zakończyły się w godzinach popołudniowych. W Szczecinie w godzinach 11.20-14.15 doszło do demonstracji pod wrogimi hasłami z udziałem ok. 5 tys. osób pod pomnikiem stoczniowców poległych w r. 1970. W Toruniu wroga demonstracja odbyła się pod pomnikiem Kopernika z udziałem kilku tysięcy osób. W Warszawie pod kościołem św. Anny zgromadziło się ok. 12 tys. osób, a w okolicach Uniwersytetu Warszawskiego – ok. 500 osób. Obie grupy demonstrowały pod hasłami poparcia dla »Solidarności« i usiłowały dotrzeć w rejon pl Teatralnego.”
Plakat obchodów pierwszego maja powiększ
Plakat obchodów 1 maja
1/4

PowiązaneMateriały